Bawełniane koronki dostałam od Joli - są tak piękne, że szkoda mi je pociąć ... Chyba będą dekoracją po prostu :) Złoty aniołek to prezent od mojej Mamy - kupiła go na Kole.
Drewniane spinacze, na które nawijam koronki wyszperałam w sh - całe opakowanie kosztowało kilka złotych, czyli tyle ile w innych sklepach kosztuje jedna sztuka.
Maszyna blisko dwustuletnia - przetrwała pożar. Jest częścią tej odrestaurowanej, stojącej w pokoju Sary.
Złote nożyczki to też spełnione marzeńko - upolowałam je w pasmanterii na Madalińskiego.
Etykiety
szycie
(239)
patchwork
(223)
narzuta
(174)
dekoracje
(145)
szydełko
(136)
rękodzieło
(132)
zakupy
(95)
dom
(77)
poduszka
(76)
mieszkanie
(65)
recykling
(62)
torba
(57)
zabawki
(57)
Święta
(54)
torby eko
(49)
książka
(45)
pościel
(43)
vintage
(29)
Tilda
(28)
lalka
(26)
zawieszki
(24)
Czerwony Kapturek
(21)
remont
(21)
decoupage
(17)
Wielkanoc
(15)
podróż
(14)
bazar na Kole
(13)
kosz
(13)
igielniki
(11)
królik
(8)
klatka dla ptaków
(6)
maszyna do szycia
(6)
Edek
(5)
puszki
(5)
dywan
(4)
helloween
(3)
kosmetyczka
(3)
szpule
(3)
filc
(2)
meble z palet
(2)
pompon
(2)
półka
(2)
słodycze
(2)
walentynki
(2)
effe
(1)
katalog
(1)
leporello
(1)
manekin
(1)
szyld metalowy
(1)
taca
(1)
upcykling
(1)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz