Babcine klimaty

To właśnie robię, kiedy nic nie robię. Kwadratów zrobiłam ponad 200 - otaczam je "ramkami" w jednym kolorze i powoli powstają kolejne pledy. To bardzo odprężające zajęcie.

Czarne róże

Dwie narzuty i trzy poduszki. Podobają mi się takie czarne zestawienia. Z jednej strony recykling, z drugiej elegancja.

No to mam SPA !

Moc sześciu żarówek będzie teraz ze mną podczas kąpieli. Różowy żyrandol to kolejna zrealizowana wizja, ale ostre światło odziera ze złudzeń...

 

 

 

 

 

 

 

Przesilenie wiosenne

Niemoc twórcza opuszcza mnie powoli, głównie za sprawą dwóch paczek z tkaninami od Babci Agaty.
Dziubię na szydełku, przestawiam gadżety w niebieskiej szafie i czekam na moment, kiedy dom opanują świąteczne zające.
I sowę uszyłam...

Poducha

Poduszę wygrzebałam w sh. Wyhaftowana jest maszynowo w skutery, uszyta z jasnego dżinsu.

Arteterapia szydełkiem

Jakiś wirus zmutowany rzucił się na Dziecko Moje Najwspanialsze; miała ponad 40' i po wyjściu z łóżka straciła na chwilę przytomność. Pierwszy raz tak strasznie grypę przechodziła...
Dostałam trzy dni zwolnienia, a ponieważ też się marnie czułam leżałyśmy obie. Na leżąco nie bardzo da się szyć na maszynie, ale szydełkowanie jest możliwe w każdej pozycji.