Szrocik oczywiście! Tak lubię te szufladeczki :) Zamieszkały pod moim blatem, na nich skrzyneczka na starodruki. Do szufladek wprowadzą się dodatki krawieckie. Może się uda wreszcie jakiś porządek zaprowadzić?
Zapozowały też na nich wytworzone ostatnio truskawy. Łubiankę zrobiłam na szydełku, ze sznurka.
P.S. Mam jeszcze resztkę białej farby w puszce. Pomalować?
Pytasz nas - podpatrywaczy Twego bloga, czy pomalować szufladeczki? Moim zdaniem nie, piękno bije z tego drewna, a zachwyt budzi skrzyneczka na starodruki. Znając życie i tak zrobisz po swojemu i tak będzie najlepiej, ale piszę to nie z przekory, tylko z podziwu dla wielości talentów!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy,
Bożena pisze, a Marysia podpatruje.
Myślę, że macie rację - to właściwie muzealne obiekty... Nie będę ich malować - to by była profanacja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Asia