Nie umiem tego wytłumaczyć; krowa musiała być moja. Miłość do krowy dopadła mnie z zaskoczenia i od pierwszego wejrzenia. Ja czerwonego nie lubię! Nie wiem co mnie opętało, ale bardzo mi się podoba. Jak my jej damy na imię?
Witaj Joanno, syn zaglądał mi przez ramię i na widok krowy stwierdził: ale ognista, ogoniasta i w kwiatki, cuś to takie, mamo? Powiedziane z akcentem, z siłą i radością, wywołało ciekawość całej rodzinki i wszyscy zbiegli się do ekranu. Gratuluję oglądalności! Pozdrawiamy z Podbeskidzia, Bożena & Company
Witaj Joanno,
OdpowiedzUsuńsyn zaglądał mi przez ramię i na widok krowy stwierdził: ale ognista, ogoniasta i w kwiatki, cuś to takie, mamo?
Powiedziane z akcentem, z siłą i radością, wywołało ciekawość całej rodzinki i wszyscy zbiegli się do ekranu.
Gratuluję oglądalności!
Pozdrawiamy z Podbeskidzia,
Bożena & Company