Podobno ludzie genialni mogą funkcjonować tylko w haosie - puste przestrzenie budzą w nich silny lęk. Może pochlebiam sobie odrobinkę, ale moja walka z haosem toczy się nieustannie; przedmioty wędrują po domu, znikają, pojawiają się, budzą emocje i wspomnienia. Utrata ich nie będzie oznaczać końca świata - z haosu wyłoni się nowy. Ale będzie podobny: zagracony, przytulny i bezpieczny. Wypełniony po brzegi - radością, marzeniami, przyjemnością obcowania z tym co lubię...
Przypadkiem trafiła w moje łapki książka w której znalazłam mieszkania podobne do mojego. Mogłabym polubić ludzi, którzy w nich nich mieszkają...
Dla porównania mój domek:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz