Bardzo chciałam mieć taki - z postacią z baśni, która nie byłaby kadrem z filmu Disneya. Marzył mi się Czerwony, ale nie udało mi się znaleźć odpowiedniej tkaniny; a ceny w euro kłóciły się zupełnie z ideą patchworku. Pozszywałam więc z kolorowych kwadratów dom, las i niebo... a potem pojawiła się w tej bajce dziewczynka. Z koszykiem i czerwonej czapeczce. Na koniec w ogródku babci posadziłam kwiaty.
Całość wypikowałam ręcznie kolorową muliną i oblamowałam dwa razy; na czerwono i taśmą w muchomorki. Wilka pominęłam!
Kapturek jest z filcu; a tu udokumentowany proces twórczy:
Kapturek boi się wejść do domu, bo coś go przeraziło. Oczy ma aż okrągłe ze strachu, buzię zacisnął aż do zaniku.
OdpowiedzUsuńCzego tak się boi?
Pozdrawiam, Ania z aniapatrzy@gmail.com
Masz rację :( Myślałam, że usuniecie wilka załatwi sprawę... On się chyba boi babci.
Usuń