Wilka z babcią przywiozła mi z IKEI Martyna. Jest tak skonstruowany, że połyka babcię paszczą i wydala brzuchem (rozpina mu się koszulę). Do zdjęć pozują na tle kolejnych poduszek z domkami.
Etykiety
szycie
(239)
patchwork
(223)
narzuta
(174)
dekoracje
(145)
szydełko
(136)
rękodzieło
(132)
zakupy
(95)
dom
(77)
poduszka
(76)
mieszkanie
(65)
recykling
(62)
torba
(57)
zabawki
(57)
Święta
(54)
torby eko
(49)
książka
(45)
pościel
(43)
vintage
(29)
Tilda
(28)
lalka
(26)
zawieszki
(24)
Czerwony Kapturek
(21)
remont
(21)
decoupage
(17)
Wielkanoc
(15)
podróż
(14)
bazar na Kole
(13)
kosz
(13)
igielniki
(11)
królik
(8)
klatka dla ptaków
(6)
maszyna do szycia
(6)
Edek
(5)
puszki
(5)
dywan
(4)
helloween
(3)
kosmetyczka
(3)
szpule
(3)
filc
(2)
meble z palet
(2)
pompon
(2)
półka
(2)
słodycze
(2)
walentynki
(2)
effe
(1)
katalog
(1)
leporello
(1)
manekin
(1)
szyld metalowy
(1)
taca
(1)
upcykling
(1)
sobota, 31 stycznia 2015
czwartek, 29 stycznia 2015
Puszka turkusowej farby
Puszka z farbą zawsze powoduje u mnie wzrost ciśnienia. Na malowanie i przeróbki. Cały czas się zastanawiam, co by tu jeszcze przemalować.
Poza krzesłem nowy kolor dostały litery "E" nabyte za kilkadziesiąt groszy w sh. "E" jak Edward. Albo emerytura, na której mogłabym malować i szydełkować...
Turkusowy koszyk zrobiłam na szydełku z bawełnianych t-shirtów.
Poza krzesłem nowy kolor dostały litery "E" nabyte za kilkadziesiąt groszy w sh. "E" jak Edward. Albo emerytura, na której mogłabym malować i szydełkować...
Turkusowy koszyk zrobiłam na szydełku z bawełnianych t-shirtów.
W niebieskiej szafie napis z kostek do gry, zakupionych w graciarni za 1 zł.
wtorek, 27 stycznia 2015
Antyk odrestaurowany
Tak naprawdę to krzesło ze szrotu - po tak zwanej "likwidacji" w moim zakładzie. Nabieram takiej wprawy, że mogłabym malować nocą w łóżku i obyłoby się bez zniszczeń. Całość tych przeróbek (szlifowanie, czyszczenie, malowanie) odbywa się na białym dywanie w moim pokoju i ... on nadal jest biały!
Siedzisko pokryłam resztką tkaniny z której szyłam poduszki (IKEA).
Na krześle Ken, kupiłam go w sh za 2 zł. Jest w damskiej bluzce i bez bielizny. Muszę mu uszyć jakieś spodnie (a może spódnicę, biorąc pod uwagę uwarunkowania anatomiczne), bo dostanie go Natka.
Siedzisko pokryłam resztką tkaniny z której szyłam poduszki (IKEA).
Na krześle Ken, kupiłam go w sh za 2 zł. Jest w damskiej bluzce i bez bielizny. Muszę mu uszyć jakieś spodnie (a może spódnicę, biorąc pod uwagę uwarunkowania anatomiczne), bo dostanie go Natka.
poniedziałek, 26 stycznia 2015
1%
Drodzy moi! Każdego, kto rozliczając PIT przekaże swój 1% na rzecz Martyny (dane w okienku po lewej stronie) zapraszam po odbiór serca lub ptaszka w ramach rewanżu :)
niedziela, 25 stycznia 2015
sobota, 24 stycznia 2015
Urlop wypoczynkowy
Sprzątam, szyję, szyję, maluję i sprzątam. Dawno się tak nie zrelaksowałam. Udało mi się nadrobić sporo domowych zaległości i bardzo mnie to odprężyło. Kuchnię tak wyszorowałam, że szkoda mi jej zanieczyszczać gotowaniem; co ma tę zaletę, że może mi się uda schudnąć...
Z kolorowych paneli uszyłam dwie narzuty na piętrowe łóżko:
Z kolorowych paneli uszyłam dwie narzuty na piętrowe łóżko:
sobota, 17 stycznia 2015
Dokończona opowieść
Czerwony Kapturek dostał w prezencie dwie małe chałupki; może wyjść za mąż i zamieszkać oddzielnie. Albo założyć gospodarstwo agroturystyczne.
Zaczęłam szyć kolejną baśń; ozdabiam słodyczami chatkę Baby Jagi.
Zaczęłam szyć kolejną baśń; ozdabiam słodyczami chatkę Baby Jagi.
poniedziałek, 12 stycznia 2015
sobota, 10 stycznia 2015
Patchwork o Czerwonym Kapturku
Bardzo chciałam mieć taki - z postacią z baśni, która nie byłaby kadrem z filmu Disneya. Marzył mi się Czerwony, ale nie udało mi się znaleźć odpowiedniej tkaniny; a ceny w euro kłóciły się zupełnie z ideą patchworku. Pozszywałam więc z kolorowych kwadratów dom, las i niebo... a potem pojawiła się w tej bajce dziewczynka. Z koszykiem i czerwonej czapeczce. Na koniec w ogródku babci posadziłam kwiaty.
Całość wypikowałam ręcznie kolorową muliną i oblamowałam dwa razy; na czerwono i taśmą w muchomorki. Wilka pominęłam!
Całość wypikowałam ręcznie kolorową muliną i oblamowałam dwa razy; na czerwono i taśmą w muchomorki. Wilka pominęłam!
Kapturek jest z filcu; a tu udokumentowany proces twórczy:
piątek, 9 stycznia 2015
Rączka
Czy to nie jest wymarzony model? Duża, wielopokoleniowa rodzina, wspierająca się, szanująca indywidualizm i odrębność swoich członków... Ludzie pełni wzajemnej akceptacji; nie przeszkadzają im dziwactwa bliskich.
I rączka - przydałaby się taka pomocna dłoń...
artordinaire.com
Żeby i nasze rodzina była w komplecie - zakupiłam (sh - cena 1,58 zł). Rączka jest modelem do nakładania tipsów, wygląda jak ugotowana w zupie pomidorowej albo po przedawkowaniu samoopalacza; taki ma jakiś niezdrowy odcień pomarańczowy.
http://www.sodahead.com
artordinaire.com
Żeby i nasze rodzina była w komplecie - zakupiłam (sh - cena 1,58 zł). Rączka jest modelem do nakładania tipsów, wygląda jak ugotowana w zupie pomidorowej albo po przedawkowaniu samoopalacza; taki ma jakiś niezdrowy odcień pomarańczowy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)