Mam takie przeczucie, że pracownica Komfortu (która najpierw serdecznie odradzała mi ich zakup), osobiście na osiołku przemierzyła Chiny, żeby je dla mnie zdobyć. Wdzięczna jestem za wysiłek oraz profesjonalną obsługę. Zadowolenie klienta najwyższym dobrem.
A tak serio, to odradzam zakupy w ich sklepie on line.
Na końcu tęczy drzwi zakupione i zamontowane przez mojego brata ukochanego.
Na drzwiach łazienkowych mój Eamsowy wieszak nabyty w Tigerze.
Na lustrze lampiony, które okazały się nie być w Sary guście.
A na koniec nowy licznik oprawiony w złotą ramę wyszperaną Kole za 15 zł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz