Żeby było jasne!

Bardzo lubię Tildy; szyjąc je spełniam sobie małe marzenie z dzieciństwa, kiedy bardzo chciałam projektować stroje.
Ale swoje ulubione lalki już mam i nieprędko chyba znajdę takie, które spodobałyby mi się bardziej.
To moi Ken i Barbie. Barbiusia ma dodatkowo głośnik w ręce i po jego przyciśnięciu przeklina soczyście ze wspaniałym brytyjskim akcentem.

Różowa Tilda

Miała być baletnicą, ale one jakby same się ubierają i ta chciała takiej właśnie sukienki...

Torebeczki

Małe - takie w sam raz na śniadanie do pracy. No chyba, że ktoś dużo je :)

Tildy bliźniaczki

Tiulowe i zwiewne...

A tak wyglądają w procesie produkcyjnym:

Lalka Tilda

Powracają po długiej przerwie... Bardzo je lubię, ale szycie lalek jest bardzo czasochłonne :)
Zapomniałam już nawet jakie to odprężające.
Ta romantyczka jest dla Anety; miała nosić fioletową spódniczkę, niebieską kamizelkę i jasnobrązowe włosy. Znaków szczególnych brak.

Czerwony Kapturek

To największa chyba moja obsesja. Patrząc na te ilustracje wciąż czuje lęk małej dziewczynki samotnie idącej przez las. Serce zaczyna mi bić szybciej i rozglądam się na boki, żeby się upewnić, że nie ściga mnie groźna, owłosiona bestia.
Według Bettelheima główny temat baśni to lęk, że zostanie się pożartym; ale podejmuje ona też problem uwiedzenia. Czerwony Kapturek to dziecko, które zmaga się z problemami dojrzewania, ale emocjonalnie nie jest do nich przygotowane. Czerwona, zwracająca uwagę czapeczka, może być uznana za symbol przedwczesnej dojrzałości - czerwień to przecież kolor o silnej, dość jednoznacznej wymowie. Może być ostrzeżeniem przed męską agresją, pedofilią czy nadmiernym zaufaniem.
Moja ulubiona ilustracja , to ta autorstwa Gustawa Dore. Dziewczynka nie boi się na niej wilka, jest raczej zaciekawiona. Może właśnie taka była prawda...

Zamieszczone obrazy pochodzą z http://www.allposters.com/-st/Little-Red-Riding-Hood-Posters_c10558_p3_.htm