Etykiety
szycie
(239)
patchwork
(223)
narzuta
(174)
dekoracje
(145)
szydełko
(136)
rękodzieło
(132)
zakupy
(95)
dom
(77)
poduszka
(76)
mieszkanie
(65)
recykling
(62)
torba
(57)
zabawki
(57)
Święta
(54)
torby eko
(49)
książka
(45)
pościel
(43)
vintage
(29)
Tilda
(28)
lalka
(26)
zawieszki
(24)
Czerwony Kapturek
(21)
remont
(21)
decoupage
(17)
Wielkanoc
(15)
podróż
(14)
bazar na Kole
(13)
kosz
(13)
igielniki
(11)
królik
(8)
klatka dla ptaków
(6)
maszyna do szycia
(6)
Edek
(5)
puszki
(5)
dywan
(4)
helloween
(3)
kosmetyczka
(3)
szpule
(3)
filc
(2)
meble z palet
(2)
pompon
(2)
półka
(2)
słodycze
(2)
walentynki
(2)
effe
(1)
katalog
(1)
leporello
(1)
manekin
(1)
szyld metalowy
(1)
taca
(1)
upcykling
(1)
środa, 17 grudnia 2014
Mała, biała choineczka
Święta spędzimy z daleka od Warszawy, ale choinka musi być! Właściwie to taka choineczka raczej - symboliczna i łatwa w montażu...
poniedziałek, 15 grudnia 2014
Think pink! albo napisami!
Takie słodziaki! Obszyłam bąbelkową taśmą i stały się różowymi landrynkami...
I z fragmentami rękopisu.
I z fragmentami rękopisu.
niedziela, 14 grudnia 2014
Chińskie firanki i anielskie skrzydło
Wyglądają, jakby mróz namalował kwiaty na szybach.
Kupiłam na Bakalarskiej za ułamek sklepowej ceny; uszyłam własnoręcznie. Nacieszyć się nie mogę!
Anielskie skrzydło to prezent od Mikołaja. Myślałam, że zapomniał - a on mi podarował cudo z indyjskiej manufaktury. Gdyby istniał, byłabym mu baaardzo wdzięczna...
Mikołajowe małżeństwo z sh za 3,99.
Jeszcze o Czerwonym...
Odkrycie Renka, który podzielił się z mną i oniemiałam...
Pullman to autor "Złotego kompasu", który uwielbia Sara. Baśnie zebrane przez Grimmów kocham ja.
Autor odważył się wdrapać na mój ołtarz i zrobić na nim porządki; usunął nadmiar ozdób, ujednolicił styl i odświeżył język opowieści. Historie toczą się gładko, nabierają rozpędu, umiejętnie budują napięcie bez zbędnych przestojów. Zmiany wprowadzone w tekstach dotyczą raczej sposobu narracji niż sensu czy przebiegu opowieści, a "zamach" na ten kanoniczny tekst przypomniał mi o tym, że przecież po to on powstał - by go opowiadać dodając coś od siebie. Baśń żyje nie dla tego, że spisali ją Grimmowie, ale dla tego, że ją opowiadamy wciąż na nowo dostosowując do oczekiwać, upodobań i możliwości naszego słuchacza. Dla tego urzeka, czaruje i przykuwa uwagę. Tekst Pullmana to baza, na której można wykreować własną wersję zdarzeń i jednocześnie przyzwolenie na dokonywanie takich modyfikacji. Baśnie opatrzone są komentarzem autora, wskazują podobne opowieści nie ujęte w zbiorze Grimmów i miejsce w klasyfikacji Aarne-Thompsona (po poprawkach Uthera).
Jest też audiobook czytany przez Czubównę - elektryzujący.
Pullman to autor "Złotego kompasu", który uwielbia Sara. Baśnie zebrane przez Grimmów kocham ja.
Autor odważył się wdrapać na mój ołtarz i zrobić na nim porządki; usunął nadmiar ozdób, ujednolicił styl i odświeżył język opowieści. Historie toczą się gładko, nabierają rozpędu, umiejętnie budują napięcie bez zbędnych przestojów. Zmiany wprowadzone w tekstach dotyczą raczej sposobu narracji niż sensu czy przebiegu opowieści, a "zamach" na ten kanoniczny tekst przypomniał mi o tym, że przecież po to on powstał - by go opowiadać dodając coś od siebie. Baśń żyje nie dla tego, że spisali ją Grimmowie, ale dla tego, że ją opowiadamy wciąż na nowo dostosowując do oczekiwać, upodobań i możliwości naszego słuchacza. Dla tego urzeka, czaruje i przykuwa uwagę. Tekst Pullmana to baza, na której można wykreować własną wersję zdarzeń i jednocześnie przyzwolenie na dokonywanie takich modyfikacji. Baśnie opatrzone są komentarzem autora, wskazują podobne opowieści nie ujęte w zbiorze Grimmów i miejsce w klasyfikacji Aarne-Thompsona (po poprawkach Uthera).
Jest też audiobook czytany przez Czubównę - elektryzujący.
środa, 10 grudnia 2014
wtorek, 9 grudnia 2014
poniedziałek, 8 grudnia 2014
wtorek, 2 grudnia 2014
poniedziałek, 1 grudnia 2014
Czerwony Kapturek i Betty Boo
Bo gdzie indziej mogłyby się spotkać?
Kapturek zamieszkał również na ścianie - dostał dziś nową ramkę z TK MAXX. Namalowała go Marta z DirtyLustStudio.
Betty też z TK - wprowadziła się do łazienki. Chciałabym napisać, że trzymam w niej jakieś magiczne mikstury (żeby udowodnić, że jednak była potrzebna), ale to nieprawda...
Kapturek zamieszkał również na ścianie - dostał dziś nową ramkę z TK MAXX. Namalowała go Marta z DirtyLustStudio.
Betty też z TK - wprowadziła się do łazienki. Chciałabym napisać, że trzymam w niej jakieś magiczne mikstury (żeby udowodnić, że jednak była potrzebna), ale to nieprawda...
czwartek, 27 listopada 2014
poniedziałek, 24 listopada 2014
niedziela, 16 listopada 2014
Narzuta vintage
Skończyłam! Całe szczęście, bo zaczęłam przez sen ruszać placami jakbym robiła na szydełku :)
Jestem bardzo zadowolona z efektu: jest ciepła, miękka i stylowa. Można się nią otulić, jak ciepłym szalem.
Poszewka z dziewczynkami była makatą; dostałam ją od Mamy i przerobiłam; chciałam żeby była widoczna, a na moich kuchennych ścianach nie ma miejsca na makatki...
Jestem bardzo zadowolona z efektu: jest ciepła, miękka i stylowa. Można się nią otulić, jak ciepłym szalem.
Poszewka z dziewczynkami była makatą; dostałam ją od Mamy i przerobiłam; chciałam żeby była widoczna, a na moich kuchennych ścianach nie ma miejsca na makatki...
Subskrybuj:
Posty (Atom)