Poduszka (dla Córki mojej oczywiście) to kombinacja upolowanej w sh kanwy z wyhaftowaną sarenką, kawałka nabytego tamże sztruksu i bąbelkowej taśmy z Outletu Tkanin. Kanwę "obrobiłam" szydełkową falbanką. Ceramiczne sarenki z pchlego targu w Krakowie.
Upolowałam też skrzynkę MECCANO. Była pełna, ale w ignorancji swojej kupiłam tylko drewniane pudełko. Reaserch na Ebay uzmysłowił mi, że wraz z jego zawartością pozbyłam się 600 funtów.
Jeszcze podpórki do książek z rysunkami Beatriks Potter.
I podkładki śniadaniowe z 1976 roku. Są w moim wieku. Czyli antyki, ani chybi.
Podkładki cudne i w świetnym stanie - daleko im do antyków :)
OdpowiedzUsuńDziękuję; najcenniejsze "antyki", to te dobrze zachowane :)
OdpowiedzUsuń