Od pewnego czasu walczyłam z potrzebą generalnych porządków w łazience. Uległam wczoraj; ale na sprzątaniu się nie skończyło.
Pod kuchennym blatem stoi puszka białej farby, która nie daje mi spokoju. Najpierw pomalowałam futrynę, potem drzwi, a na koniec okleiłam różanym decoupagem.
W puszce jeszcze trochę farby zostało, więc ciąg dalszy nastąpi...
Asiu-mamusiu, patrząc na te ciuda już się boję co Ty jeszcze wymyślisz....
OdpowiedzUsuńAnia Patrzyńska