Zanim zdążyłam się głębiej zastanowić siedziałam już w autobusie do Arkadii, niestety nigdzie już dywanu nie było. Dziś rano zadzwoniłam do Strefy Wnętrza i okazało się, że mają ostatni!
Kiedy dotarłam na miejsce, okazało się, że mają - ale inny...
Kupiłam.
Czaszki nie komponowały się z różowymi ustami na zasłonach mojej gotki, więc z białego płótna uszyłam zasłony na okno i szafę. Płótno dostałam od Doroty i Marcina - na szczęście nie zdążyłam nic z niego uszyć.
A dla mnie poduszeczka. Zachwycająca!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz